Moim zdaniem
jest to niezwykle sympatyczna zabawa, ponieważ dzięki niej można poznać
wiele nowych wspaniałych osób, co jest szczególnie istotne dla nowych
bloggerów, do których się zaliczam:) Oprócz tego umożliwia wielu osobom z
zewnątrz zobaczyć, że dzięki nowej diecie zdołaliśmy pokonać nie tylko
schorzenia ciała, ale i ducha, które wcześniej nas dręczyły. Jestem niezmiernie
wdzięczny za to wyróżnienie oraz zaproszenie mnie do niej przez Krystynę,
prowadzącą następujące blogi:
*
*
*
Zabawę
zainicjowała Sylwia ze strony http://nomeatjustcook.blogspot.com/ ,
która opisała poniżej zasady i ideę tego sympatycznego dialogu między nami
wszystkimi...
Ponieważ uwielbiam czytać blogi
innych wegan i nie wegan też (głównie te o modzie i kosmetykach, nie o
gotowaniu mięsa) obserwuję, że wielu z nas weganizm wychodzi na zdrowie (no bo
jakby mogło być inaczej?). To na prawdę piękne, pokrzepiające, dające inspirację,
nadzieję i to małe światełko w tunelu, że idziemy ku lepszemu, że jest nas
coraz więcej, że nie chcemy już więcej być bandą ignorantów, liczącą własne
profity. Jestem szczęśliwa gdy widzę ile powstaje nowych wegańskich blogów,
miejsc w których można zjeść roślinny posiłek, a nawet surowy obiad. Gdy słyszę
na moim małym targu od starszego pana, widocznie z siebie zadowolonego” ja nie
jem mięsa!”. Gdy podsłucham rozmowę pani w sklepie ”no wiesz, Łukasz to teraz
ani mleka, ani jajek…” Jestem szczęśliwa gdy czytam na waszych blogach (chociaż
nie zostawiam komentarzy) że jesteście szczęśliwi, że weganizm odmienił wasze
życie, że poprawiło wam się zdrowie, uroda, włosy, paznokcie, pozbyliście się
wielu dolegliwości.
To wszystko zainspirowało mnie do
tego, abyśmy wspólnie na zasadzie łańcuszka stworzyli listę tych rzeczy, które
zmieniły się w naszym życiu po przejściu na dietę roślinną. Może ta lista
stanie się takim dowodem, spisanym przez prawdziwych, zwykłych ludzi, że dieta
roślinna nie zabija, a wręcz przeciwnie- pomaga! Pomaga pozbyć się chorób,
poprawia samopoczucie, wygląd i postrzeganie świata. Może dzięki temu kilka
osób przemyśli swoje postępowanie i postanowi coś w sobie zmienić? Każda
inicjatywa jest ważna i potrzebna, każda ma szansę na powodzenie, oraz szansę
by coś zmienić.
Zasady są proste. Ja zaczynam, a
każda kolejna osoba (która zostanie zaproszona) kopiuje listę na swojego bloga
i dopisuje maksymalnie 4 podpunkty od siebie. 4 ponieważ chcę, aby każdy miał
okazję wypowiedzi bez zbędnego powtarzania się. Następnie zaprasza kolejną
osobę, ta kopiuje listę, dopisuje 4 podpunkty i zaprasza kogoś następnego.
Można podpisać się swoim nickiem, czy imieniem, nazwą bloga dodanymi punktami.
Nie wstydźcie się napisać, że wyleczyliście się z jakiejś mało przyjemnej
dolegliwości, np grzybicy. Takich przykładów ta lista pożąda najbardziej!
Zrozumiałe? Mam nadzieję, że tak.
Zaczynamy:
Po przejściu na weganizm, czyli
dietę opartą wyłącznie na pokarmach roślinnych:
1. Mój brzuch stał się płaski i
pozostaje płaski nawet po obfitym posiłku
2. Z głowy zniknął łupież
3. Mam piękne długie włosy, które
rosną w zawrotnym tempie.
4. Czuję, wdzięczność świata i
zwierząt, za to, że nie przyczyniam się do ich cierpienia
Sylwia, "No Meat Just
Cook"
5. Pozbyłam się wiecznej anemii
6. Znacznie zmniejszyła mi się
wada wzroku
7. Zaczęłam w pełni i radości życ
sercem
8. Mam cały ogrom energii, tej w
ciele i tej pozytywnej w duszy
Martyna, "Rozmaryna, rozwijaj się"
9. Bezboleśnie pozbyłam się
nadmiaru ciała
10. Po posiłkach nie czuję się
ociężała
11. Mam wręcz euforyczną
wspaniałą świadomość , że moje jedzenie nie powoduje cierpienia
innych istot
12. Nie zajadam stresów , jem gdy
jestem głodna
Justyna
"VegeJustyna"
13. Moje ciało krzyczy z radości
bo jest przepełnione zdrowiem i energią.
14. Moją duszę światłość ogarnęła
bo jedzenie pożywienia z ziemi i nie krzywdzenie innych żyjących istot
poszerzyło moja świadomość i zrozumienie wszechświata w zupełnie inny sposób
15. Mój umysł stał się klarowny i
myśli coraz rzadziej płatają mi niepożądane figle.
16. Poznałam najpiękniejsze
istoty w moim życiu które odmieniły moje życie na zawsze<3
Ewcia
17. Otworzyłam się z ufnością na
ludzi i wyszłam na Świat ze swojej bezpiecznej , przytulnej , ale bardzo
ograniczającej skorupy i spojrzałam innymi oczami na Świat ; )
18. Doświadczyłam Kosmicznej Mocy
Dobrej Energii , która krąży w ludziach i wokół ludzi , przenika wszystko ,
cały Kosmos i każdego z nas : )
19. Uwierzyłam w siebie i w to ,
że zarówno moje życie , jak i życie najmniejszej żyjącej na naszym Świecie
istoty ma głęboki sens i właściwy cel : )
20. Jestem dopiero na początku
mojej witariańskiej drogi , a już moje Ciało i moja Dusza pogodziły się w końcu
ze sobą , co uważam za CUD jaki otrzymałam z góry , od Boga który kocha każdego
z nas : )
Elena
21. Przestałem wierzyć w Boga,
gdyż wiara jest zbędna jeśli spotykam Go każdego dnia.
22. Częściej przebywam TU i
TERAZ, gdyż odkryłem, że gdzie indziej mnie nie ma:)
23. Kocham siebie i Kocham
Was
24. Odnalazłem ŚWIĘTEGO GRALA
hahhahha
Marcin
Yes yes jest teraz czas na
mnie
25. Zwierzęta kochają mnie
mocniej i lgną do mnie jak ja do owoców
26. Mam wyczuloną empatię co
pozwala mi rozmawiać z ludźmi na wyższym poziomie. Nie analizować i
przepuszczać przez swoje filtry ich odczuć ale po prostu ich słuchać i być z
nimi.
27. Zauważać jak jesteśmy
połączeni i jak wartościowe jest to co najprostsze czyli dary natury. Odeszłam
od nich jak każdy człowiek zachodu na rzecz czipsów i coli i wróciłam by
cieszyć się surowymi owocami i warzywami prosto z grządki, krzaczka, drzewa.
28. Szanuje siebie, innych,
zwierzęta i robaczki jak nigdy wcześniej i nawet na pszczołę nie gniewam się
jak użądli mnie w stopę.
Ania
29. Młody wygląd
30. Wysokie libido , więcej sił
witalnych
31. Nieschodzący uśmiech z
twarzy
32. Wewnętrzny spokój
Biedrona
33. Wyglądam młodziej niż kilka
lat temu, ludzie myślą, że mam o 10 lat mniej niż naprawdę. Lekarze i tabletki
już nie istnieją w moim świecie.
34. Przestałam się bać, zmieniłam
otoczenie i pracę, która nie dawała mi przyjemności. Zaczęłam spełniać swoje
marzenia!
35. Pojawiły się niesamowite
zbiegi okoliczności i cudowni ludzie wokół mnie.
36. Codziennie mam w sobie więcej
spokoju, więcej miłości, radości i wdzięczności.
Alani
37.Od 21 lat nie zmieniam się
fizycznie,moja waga jest prawie cały czas identyczna(oczywiście nie w czasie
ciąży:),a wręcz mogę powiedzieć,że z każdym rokiem wyglądam lepiej:).Przez te
lata nigdy nie byłam chora i nie chodziłam do lekarza.
38.Mam poczucie wolności i
totalnego zaufania,ponieważ nie oddaje mojego losu przypadkowości tylko sama go
tworzę,wybierając to co najlepsze dla mojego ciała i duszy.
39.Dzięki weganizmowi zaczełam
zadawać wiele pytań i ewoluowałam w swej świadomości otwierając się całą sobą
na Witarianizm.
40.Jestem sobą,żyję zgodnie z
samą sobą i z naturą,czując ogromną Jedność i Miłość do wszystkiego wokół,a
dzięki temu moje dzieci miały to szczęście i od początku mogły być
wegankami,bez trudnych etapów,przez które większość z nas musiała przejść...
Nulina
Dieta roślinna
41. Uratowała mi życie.
42. Uratowała mnie przed
chemioterapią.
43. Mogę chodzić na swoich
nogach, a powinnam mieć sztuczne biodra.
44. Mam więcej energii, chociaż
lat mi przybyło, więcej czasu i witalności, aby cieszyć się życiem i robić
rzeczy, które lubię.
Krystyna - Młodym być...aż do końca
45.
Odrzucenie nabiału i praktycznie całkowita eliminacja mięsa (jem je jeszcze
kilka razy w miesiącu, ale i tak postęp w porównaniu do tego, co było jeszcze
przed miesiącem) sprawiła, że nie muszę się już martwić ŁZS-em i
poświęcać każdego dnia wiele czasu z rana na smarowanie twarzy różnymi
maściami, aby móc pokazać się ludziom.
46.
Stałem się pewniejszy siebie, nie obawiam się już wzroku innych osób, bo wiem,
że patrzą jedynie na mnie, a nie, jak wcześniej, na moją chorą skórę (najlepiej
wygląda, gdy nie jem mięsa [m])
47.
Łatwiej sobie radzę z wszelkimi stresowymi sytuacjami, życie stało się bardziej
owocne (też najlepiej, gdy nie jem w ogóle m):)
48. Nie
wiem już, czym jest próchnica, zapalenie ucha oraz inne choroby, a moje ciało
stało się odporniejsze na wszelkie urazy :)
NotMilk
"Mleko? Nie dziękuję!" - http://milknothanks.blogspot.com/
Następną osobą, którą teraz ja
zapraszam do zabawy, jest Pepsi, potrafiąca w przestępny i często 'z
przymróżeniem oka' opisuje bardziej skomplikowane zawiłości zdrowego
odżywiania. Jej zapał, z jakim to czyni, udziela się z pewnością wielu z nas :)
Udanej zabawy!!!
Eh, miało być wegańsko ;)))) Pozdrawiam! <3 I cieszę się Twoim szczęściem. :)
OdpowiedzUsuńTo prawda Rozmarynko:) Jednak czułbym się źle, gdybym Was o tym nie poinformował, ponieważ naprawdę Was polubiłem, chociaż znam Was jedynie na podstawie wpisów na blogu.Szczerość się według mnie liczy i to nie tylko, gdy mówię coś do kogoś w cztery oczy, ale również opisuję. Jeśli brałbym kryterium niejedzenia zwierząt lądowych, jako wyznacznik wegetarianizmu (a niektórzy uważają się za wegetarian, a jedzą ryby i owoce morza) to jestem wege chyba około 2 tygodnie. Jednak osobiście do jedzenia mięsa wliczam zarówno stworzenia morskie, jak i lądowe. Poza tym dostrzegając presje rodziny w sprawie mięsa, to i tak jest całkiem nieźle.
Usuń*
Pozdrawiam Ciebie serdecznie, życząc owocnego weekendu!!! Mocno ściskam i za wszystkie miłe słowa dziękuję:))
Rozumiem, ale troszke się obawiam, żeby ktoś kto za x czasu trafi na listę nie pomyślał, że czasem "można" :) <3 Przytulasy ślę! :)))) Jak się udał soczek?? :)
UsuńMam nadzieję, że tak się nie stanie i osoby czytające to, będą świadome tego, że jest to jedynie etap przejściowy, aby przystosować się do wege. Mam nadzieję, że te osoby będą sobie z tego zdawały sprawę i wpadną tu zajrzeć, aby wiedzieć, co i jak było ze mną, gdy wspominałem o tych korzyściach. Zmieniłem i zaznaczyłem we wpisie, ze optymalne efekty tylko na 100% wege :)
Usuń*
Do soczku mam wszystkie składniki, ale w markecie naszła mnie chęć na arbuza i teraz konsumuje go (niby niewielki, a 2 kilogramy). Jak soczek się uda, to dam znać. Chciałem także wspomnieć Rozmarynko, że Twoja receptura będzie popularna, ponieważ pani z naszego EKO Społem prosiła o jej podanie, gdy go przygotuję :) Życzę dobrej nocki!!!
To ja od siebie dodam, że tak naprawdę nie patrz na to co my jemy, czy surowo, czy wegańsko, czy fruturiańsko. Liczy się to byś wybrał optymalny sposób żywienia dla siebie i tylko dla siebie. Twoja dieta ma być dobra dla Ciebie, dla Twojego ciała i duszy :-) Brawa Ci za etapy w dążeniu do weganizmu! I trzymam kciuki za blog, bo czytam od tego "wachającego się początku", jak dla mnie blog jest super!
OdpowiedzUsuńA rozmarynie to się oberwie za ten jej komentarz ;-) hi hi
Witam Ciebie serdecznie:)
UsuńW sumie rozmarynka słusznie zwróciła na to uwagę, a na początku sam się zawahałem, czy po prostu nie podać tego łańcuszka dalej, bez wypełniania go. Jednak po namyśle zdecydowałem się na uzupełnienie, by nie sprawić przykrości Krystynie, która z taką sympatią wypowiedziała się o blogu, ale zaznaczając ten etap. Dziękuję za trzymanie za mnie kciuków :) Powoli, ale do przodu, mając na względzie okres transformacji mojego organizmu. Mam nadzieję, że się w ten sposób uda tego dokonać, bo na wege czuję się rzeczywiście najlepiej:)
Cieszę się, że podoba się Tobie blog. Postaram się sprostać oczekiwaniom i zamieszczać w przyszłości możliwie jak najciekawsze posty:)
Owocnego weekendu!!! :)
Not Milk Twój blog jest super :)
OdpowiedzUsuńChciałabym użyć jednego cytatu z ciebie podczas warsztatów które robimy z dziewczynami. Mam nadzieję, że nie masz nic przeciwko?
Oczywiście podam linka do twojego bloga. Chodzi o ten cytat:
,,Słuchając o zdrowotnych właściwościach nabiału z chęcią sięgałem po różnego rodzaju sery - białe, żółte, pleśniowe oraz jogurty. Zadziwiające było dla mnie to, że jednak nie czułem się wtedy najlepiej. Zęby wbrew pozorom nie stawały się mocniejsze, a jedynie bardziej żółte oraz bolały. Poza tym po zwiększeniu ilości nabiału w diecie i piciu pewnego produktu mlecznego, mającego zwiększać odporność organizmu, byłem wkrótce chory.''
Witam Cię serdecznie Alani :))
UsuńOczywiście jak najbardziej zamieścić ten oto fragment, jak i pozostałe z mojego bloga. Bardzo się cieszę, że zostanie on wykorzystany w taki sposób. Trzymam kciuki za Wasze warsztaty. Po tym, co widziałem na YT będą na pewno świetne:)
Pozdrawiam owocowo!!!
Ja podobnie jak Ania sugerowała -
OdpowiedzUsuńTwoja droga prób, błędów, sukcesów i zdobywania doswiadczeń jest najważniejsza.
Rozmarynko, nie obawiaj się, szczerosć jest bardzo ważna, a jak widzissz w naszej ferajnie są szczerzy ludzie. Ja nawet myslę, że przyznanie się do tego, co osiągnięte, a z czym są jeszcze jakies kłopoty raczej mobilizuje.
Ktos może pomysleć - jesli mnie się nie udaje przekroczyć to pewno już marne szanse mam, ale widząc, że inni też nie odrazu Kraków zbudowali, idą dalej i taki przykład jest mobilizujący.
Tam gdzie wszystko jest idealne i wszyscy są idealni, ja bym się raczej bała wchodzić.
Bądź spoko!
Dziękuję za te słowa pełne otuchy :) Sam zdaję sobie sprawę, że każdy kolejny krok to nie taki zwykły przeskok, a ogromna przebudowa organizmu, dla której potrzeba czasu, bo zbyt gwałtowna może odbić się negatywnie na zdrowiu poprzez zbyt intensywny detoks. Poza tym trzeba stopniowo zastępować pewne produkty innymi, by z czasem intuicyjnie wiedzieć, co przygotować w danej chwili.
Usuń*
Życzę udanego weekendu!!!
Dołączam się w 100% do powyższych wypowiedzi.
OdpowiedzUsuńNastępny blog, którego będę czytać zamiast porannej kawy.
Przyjemnościom nie ma końca.
Ściskam wszystkich a przede wszystkim autora.
Monika
Bardzo się cieszę, że blog się podoba. Postaram się nie zawieść oczekiwań i rozwijać go. Dziękuję i również mocno ściskam!!!:)
UsuńHej Niemleczko, gdzie i jak mam dopisać do tej zaszczytnej listy moje farty?
OdpowiedzUsuńWitam Ciebie serdecznie:))
UsuńWłaśnie wysłałem do Ciebie wiadomość, aby się zapytać, czy chcesz się włączyć do zabawy, bo nie wiedziałem, czy zauważyłaś mój wpis w tym gąszczu pozostałych komentarzy na Twoim blogu. Musisz całość skopiować i zamieścić na swoim blogu. We wstępie kilka słów od siebie na temat łańcuszka, czyli od kogo dostał zaproszenie, kto go zainicjował. Następnie kopiujesz listę (od "Ponieważ uwielbiam czytać..." aż do mnie) oraz dodajesz od siebie 4 korzyści (punkty 49 - 52), jakie Tobie dał weganizm. Potem typujesz kolejną osobę, która znowu uczyni to samo.
*
Oczywiście mocno ściskam :)) A swoją drogą to ciekawe, że właściwie jednocześnie pisaliśmy do siebie... ;)
Buy detoxic opinie online.
OdpowiedzUsuń